Kochani,
nadszedł czas na podsumowanie roku 2013.
W 2013 roku osiągnęłam swoją dotychczas największą wagę 83 kg. Wzięłam się w garść i powoli zaczęłam zbijać wagę. Dziś mogę powiedzieć, że przez pół roku schudłam 11kg. Z czego zrzucenie 8kg opisałam na tym blogu. Z wagą 72 kg kończę rok 2013.Wchodzę już w ubrania sprzed 3 lat co najmniej. Jestem z siebie dumna.
Jaka była dieta?
Było ciężko. Wolna przemiana materii. Dieta zbilansowana, ze złożonymi węglami, ale bez liczenia kalorii.
Efekt: był. Do pewnego czasu. Teraz, od jakiegoś miesiąca, jestem w okresie zahamowania spadku wagi (plateau), mimo że nie zaprzestałam diety, a raczej zdrowego odżywiania, bo typowego cięcia kalorii u mnie nie było.
Jak ćwiczyłam?
Najpierw było cardio, kickoxing z Jillian, plus rower. Latem był rower i aerobiczny trening obwodowy, który dał chyba największe efekty w postaci stałej utraty centymetrów. Jesienią trochę próbowałam biegać, ćwiczyłam z misjami na slanku, plus inne ćwiczenia w ramach wyzwań. Potem próba powrotu do act, ale na innych zasadach niż przedtem.
2013 rok był udany. Ale czeka mnie jeszcze dużo pracy w 2014 roku. Przede mną do zrzucenia jeszcze 17kg, no dobra - przynajmniej 12. A do zakresu wartości dla normalnej wagi brakuje 6kg. Dlatego 66 kg jest celem minimum, który mam zamiar osiągnąć do końca lutego.
nadszedł czas na podsumowanie roku 2013.
W 2013 roku osiągnęłam swoją dotychczas największą wagę 83 kg. Wzięłam się w garść i powoli zaczęłam zbijać wagę. Dziś mogę powiedzieć, że przez pół roku schudłam 11kg. Z czego zrzucenie 8kg opisałam na tym blogu. Z wagą 72 kg kończę rok 2013.Wchodzę już w ubrania sprzed 3 lat co najmniej. Jestem z siebie dumna.
Jaka była dieta?
Było ciężko. Wolna przemiana materii. Dieta zbilansowana, ze złożonymi węglami, ale bez liczenia kalorii.
Efekt: był. Do pewnego czasu. Teraz, od jakiegoś miesiąca, jestem w okresie zahamowania spadku wagi (plateau), mimo że nie zaprzestałam diety, a raczej zdrowego odżywiania, bo typowego cięcia kalorii u mnie nie było.
Jak ćwiczyłam?
Najpierw było cardio, kickoxing z Jillian, plus rower. Latem był rower i aerobiczny trening obwodowy, który dał chyba największe efekty w postaci stałej utraty centymetrów. Jesienią trochę próbowałam biegać, ćwiczyłam z misjami na slanku, plus inne ćwiczenia w ramach wyzwań. Potem próba powrotu do act, ale na innych zasadach niż przedtem.
2013 rok był udany. Ale czeka mnie jeszcze dużo pracy w 2014 roku. Przede mną do zrzucenia jeszcze 17kg, no dobra - przynajmniej 12. A do zakresu wartości dla normalnej wagi brakuje 6kg. Dlatego 66 kg jest celem minimum, który mam zamiar osiągnąć do końca lutego.
Walczę dalej. :)
