Milczę w tym tygodniu, wiem, wiem.
Teraz też właściwie piszę na szybko, znad artykułów i notatek, albowiem do końca tygodnia planuję oddać wstęp, czyli teorię, mojej magisterki. Czas mnie goni.
To tak w drodze małego usprawiedliwienia.
Ruszam się, dużo chodzę, próbuję treningu Jacka Bilczyńskiego, ćwiczę z Anią Baśkiewicz (rozpoczęłam kolejny 30dniowy cykl).
Jest aktywnie.
Koniec miesiąca. Zbliża się ważenie.
Na pewno stanę na wadze po niedzieli. Po weekendzie też przybliże Wam, jak wygląda trening Jacka i Ani.
Do niedzieli
Buziaki. :)
Teraz też właściwie piszę na szybko, znad artykułów i notatek, albowiem do końca tygodnia planuję oddać wstęp, czyli teorię, mojej magisterki. Czas mnie goni.
To tak w drodze małego usprawiedliwienia.
Ruszam się, dużo chodzę, próbuję treningu Jacka Bilczyńskiego, ćwiczę z Anią Baśkiewicz (rozpoczęłam kolejny 30dniowy cykl).
Jest aktywnie.
Koniec miesiąca. Zbliża się ważenie.
Na pewno stanę na wadze po niedzieli. Po weekendzie też przybliże Wam, jak wygląda trening Jacka i Ani.
Do niedzieli
Buziaki. :)
Powodzenia z pisaniem pracy, ja się z teorią uporałam, a teraz czas na metodologię...
OdpowiedzUsuńTrzymam kciuki, żeby waga pokazała to, czego chcesz :))
OdpowiedzUsuńI powodzenia w pisaniu w pracy- wiem co czujesz...
powodzenia ! ja mam jutro seminarium mgr i na pewno każe nam już pisać ufff..... ciężka praca przed nami!
OdpowiedzUsuńPowodzenia :))
OdpowiedzUsuń