Skończyły się czasy lenistwa.
Wczoraj porządnie się wymęczyłam, jeszcze dziś czuję drobny dyskomfort po ćwiczeniach na mięśnie brzucha z Gabrysią.
A tak właściwie to były to tylko dwa ćwiczenia, poprzedzone oczywiście rozgrzewką i zakończone rozciąganiem. Ale pulsowanie po wykonaniu ćwiczenia spowodowało rozgrzanie i "pieczenie" mięśni a prostego brzucha, a 30 minut szybko minęło.
Wczoraj porządnie się wymęczyłam, jeszcze dziś czuję drobny dyskomfort po ćwiczeniach na mięśnie brzucha z Gabrysią.
A tak właściwie to były to tylko dwa ćwiczenia, poprzedzone oczywiście rozgrzewką i zakończone rozciąganiem. Ale pulsowanie po wykonaniu ćwiczenia spowodowało rozgrzanie i "pieczenie" mięśni a prostego brzucha, a 30 minut szybko minęło.
Teraz uciekam do ćwiczeń, dziś czas na pośladki, coś czuję, że jutro ciężko będzie mi usiąść. :)
jutro może i będzie ciężko usiąść, ale za jakiś czas nie będziesz chciała w ogóle siadać, żeby wszyscy widzieli Twój wypracowany ciężko tyłeczek :) powodzenia!
OdpowiedzUsuńTyłeczek i uda - mój numer jeden w planie na najbliższe tygodnie. :)
UsuńDzięki ;*
zobaczyć jak będzie ciężko wstawać z krzesła ;D
OdpowiedzUsuńTo pewnie tym bardziej. :)
UsuńOj za pośladki w takim razie zabiorę się dziś i ja, bo jakoś grawitacja im ostatnio nie służy :-D Także najwyżej będę się łączyć z Tobą w bólu i siedzieć na poduszce ;-D
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie i zapraszam do udziału w rozdaniu z firmoo.com :-*
Dzięki Marti, cieszę się, że ktoś jednoczy się ze mną w bólu i ciężkiem pracy nad pośladkami. :)
UsuńDzięki :)
OdpowiedzUsuń